piątek, 6 września 2013

Rozdział 11

- It's Wanted Wednesday!- odkrzyknął Nathan do kamerki i obaj zaczęli skakać
Jay spojrzał na mnie szczerząc się- A oto- zwrócił kamerke na mnie- nasz nowy nabytek. Import prosto z Polski!- zwrócił kamerke na mojego chłopaka- Przedstaw Nam swoją koleżankę
- A więc moi drodzy- zaczął Nath, obejmując mnie ramieniem- To jest Ola. Jest Polką i jest moja.- cmoknął mnie w policzek
- Nasza!- krzyknął Max
- Nie, moja!
- A właśnie, że nie!- Tom podbiegł do Nas i przerzucił mnie przez ramie i zaczął biec, a Nath za nami
- Tom puść mnie!
- Nie!
- Tom proszę!- krzyczałam śmiejąc się
- Nie ma takiej opcji Złotko- zarechotał
- Oddaj moją dziewczynę!
- Ola jest Nasza!
- Tak, ale to moja dziewczyna oddaj mi ją!- krzyknął Brunet
Tom zatrzymał się i spojrzał na kolegę. Po czym przekręcił mnie tak, że wylądowałam na jego rękach:
- No dobrze, proszę. Oddaje do rąk własnych.- podał mnie Nathanowi.
Chłopak uśmiechnął się i pocałował mnie:
- A więc dziewczęta, jak widzicie na załączonym obrazku, Ciacho z The Wanted jest zajętę- usłyszeliśmy głos Jay i chłopak mnie postawił na ziemi
- Olcia teraz lepiej Nathan niech Cię pilnuje, bo fanki Cię znienawidzą
- Nie przesadzaj Parker- mruknął Nath siadając przy konsoli
- Tom skąd znasz zdrobnienia mojego imienia? Miałeś problem z wypowiedzeniem "Ola" a teraz jeszcze zdrabniasz, zadziwiasz mnie- powiedziałam z uznaniem
- A wiesz ma się te swoje źródła- pomachał brwiami
- A tymi źródłami-zaczął Siva obejmując mnie ramieniem- jest nic innego jak google- zaczęliśmy się śmiać, a Tom miał mega facepalma
- Ale śmieszne. A Ty co Siva jak szukałeś prezentu dla Naree to kto Ci pomógł?- mulat patrzył na niego uważnie- No oczywiści, że Wujek Google!
- Chłopcy spokojnie- stanęłam miedzy nimi- nie kłóćcie się proszę. It's Wanted Wednesday! Nie możecie się kłócić! Bo jak nie to pójdziecie do kąta!- Nath z Jayem i Maxem parsknęli, a ja pogłaskałam Sive i Toma po ramieniu. Loczek wyłączył kamerkę i podał ją mi. Chciał coś powiedzieć, ale w tym momencie wpadł do salki wysoki facet po 30-stce
- Cześć Wam chłopaki
- Cześć Scooter- odpowiedzieli chórkiem
- A Ciebie nie znam- spojrzał na mnie z nad papierów- Scooter- podał mi dłoń
- Ola- uśmiechnęłam się lekko ściskając jego dłoń
- A Ty Olu jesteś...?
- Moją dziewczyną- powiedział Nathan przytulając mnie
- Aha okej. Miło poznać- uśmiechnął się ciepło- To zapraszam Cię na fotel obok konsoli, a chłopaków do mikrofonów.
- Tak jest!- chłopcy ustawili się w rzędzie, zasalutowali i maszerując jeden za drugim przeszli za drzwi prowadzących do mikrofonu.
- Idioci- mruknął mężczyzna i usiadł na krześle przy konsoli, zaśmiałam się cicho i zajęłam wskazane miejsce. Chłopcy założyli słuchawki, wyciągnęli teksty i popłynęły pierwsze dźwięki piosenki.
- Zobaczysz jakiego masz zdolnego chłopaka- uśmiechnął się Scooter- on tą piosenkę napisał kilka dni temu. Już wiem co go natchnęło- uśmiechnęłam się tylko do niego i spojrzałam na Nathana, który patrzył mi prosto w oczy śpiewając:

She wants me to come over I can tell, her eyes don’t lie
She’s calling me in the dark
She moves us where the room around the lights turn like the sky
Confidence like a rock star...


Rozpływałam się pod wpływem jego głosu, gdy przejął Max:

I wanna put my hands on her hands
Feel the heat from her skin
Get reckless in the star light
I’m moving to the beat of her heart
I was so lost until tonight
Tonight


Patrzyłam w szybę oczarowana  ich głosami, gdy wszyscy zaczęli refren:

I found you in my darkest hour
I found you in the pouring rain
I found you when I was on my knees
And your light brought me back again
Found you in a river of pure emotion
I found you, my only truth
I found you and the music played
I was lost, till I found you, you, you
Till I found you, you, you


Tom:
The night is getting older
And I can’t come off this high
I don’t want this here to end

Siva:
I know she feels the same
cause I can see it in her eyes
She says "can we start again?"

Max:
I wanna put my hands on her hands
Feel the heat from her skin
Get reckless in the star light

Nathan:
She's moving to the beat of my heart
We were so lost until tonight

Tonight

Chłopcy dalej ciągnęli refren, a Nathan patrzył mi się uważnie w oczy. Jakby próbował wyczytać z nich coś wyczytać. Muzyka trochę przycichła, a brunet skupił się całkowicie na moich oczach, zaczął a ja się rozpłynęłam :

 I said people, we’re all looking for love tonight
Sometimes we can’t see it,
We’re all blinded by the light
And we all get low, all get low
Searchin for that peace of mind
Just when I’d given up,
Lookin for some kind of sign
That's when I found you, you, you
I found you, you, you
I found you, you, you
I found you, you, you


- Dzięki chłopaki! Byliście świetni, na dzisiaj koniec- wyrwał mnie głos Scootera i ogarnęłam, że patrze już na puste pomieszczenie
- I jak Ci się podobało?- mruknął mi Nath do ucha przytulając od tyłu
- To było... Nie wiem co mam powiedzieć... Genialne!
- Cieszę się- cmoknął mnie w policzek- wiesz to taki prezent dla Ciebie
Wstałam i zarzuciłam mu ręce na szyje:
- Dziękuję, to najlepszy prezent jaki dostałam- czułam, że spływają mi łzy po policzku, ale chłopak szybko je wytarł
- Nie płacz Wariatko- zaśmiał się, uśmiechnęłam się lekko i wpiłam w jego usta
Trwaliśmy tak  dłuższą chwile, gdy usłyszeliśmy mruczenia chłopaków i Scootera. Niechętnie oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy się na nich:
- Co zazdrościcie?- zaśmiał się chłopak obejmując mnie
- Zakochańce
- Scooter zazdrościsz mi, bo Ty nawet dziewczyny nie masz, nie mówiąc już o żonie...
- Ty Młody nie pozwalaj sobie- zagroził mu palcem
- No co? Źle mówię?
- A weź- machnął ręką- To w takim razie dziękuje wam jeszcze raz. Myślę, że to będzie dobre już na płytę. Nath- podał mu rękę- pojechałeś z tą solówką. Dozobaczenia niedługo!
-Cześć!- odpowiedzieliśmy chórkiem
Po wygłupach chłopaków wraz z Nathanem pożegnaliśmy się z chłopakami i ruszyliśmy do kina. Wsiedliśmy w samochód i 20 minut później byliśmy pod budynkiem. Stanęliśmy przed tablicą, na której wyświetlane godziny i tytuły filmów:
- To co Skarbie wybierasz?-mruknął przytulając mnie od tyłu
- Nie wiem. Może lepiej Ty wybierz co?
- A może pojedziemy do mnie?- zaczął całować mnie po szyi
- A tak chciałeś iść do kina...-zaśmiałam się
- oj to było wczoraj...- nie przestawał mnie całować
- I dzisiaj-mruknęłam- Nawet nie ma mowy- odwróciłam się do niego- wybierz jakiś film Casanovo!
- Ej! Nie przeginaj!
- Też Cię Kocham- pocałowałam go w usta
- Nathan?- usłyszałam za sobą, oderwał się ode mnie i spojrzał w tamtym kierunku
- Jess!- krzyknął i rzucił się na dziewczynę przytulając ją, stałam patrząc na nich tępo
- Puść mnie, bo mnie udusisz Głupku!
- Jak ja Cię dawno nie widziałem.
- No wiesz gdybyś częściej przyjeżdżał do Gloucester, a nie siedział tu to było by inaczej- zaśmiała się
- Oj marudzisz, wiesz że pracuje- poczochrał dziewczyne- Co Ty tu robisz?
- Przyjechałam z Markiem do kina.
- Aż do Londynu?!
- Oj chciał być romantyczny! A Ty co tu robisz?- chłopak odwrócił się i pokazał ręką abym podeszła. Zmieszana podeszłam powoli, a chłopak objął mnie ramieniem.
-  Jess poznaj to Ola moja dziewczyna, Ola to Jess moja młodsza siostra
- Cześć, miło mi- podała mi dłoń którą uścisnęłam
- Mi również- uśmiechnęłam się
- A Ty chyba nie jesteś angielką...
- Nie, ja jestem Polką.
Pogadaliśmy jeszcze chwilę z siostrą Natha, pożegnaliśmy się i wyszliśmy z kina. Zrezygnowaliśmy z filmu. Chłopak sam stwierdził, że to przereklamowane -,- Cieszył się jak małe dziecko na widok swojej siostry, a mi przypomniało się że dawno nie rozmawiałam z Klaudią. Po długich namowach pojechaliśmy do mieszkania cioci.
Odkluczyłam drzwi i pobiegłam do pokoju. Włączyłam laptopa. i włączyłam skype.
Nie było ani mamy, ani Klaudii. Miałam dziwne przeczucie, że coś się stało.
Usiadłam zrezygnowana na łóżku. Za chwile przyszedł Nath z dwoma kubkami herbaty
- Co jest?
- Nic- mruknęłam cicho
- No przecież widze
- Mam dziwne przeczucie....
-Jakie?- podał mi kubek z którego się napiłam
- Że coś się stało. Nie wiem czemu.
- No to zadzwoń do Kla...
- Klaudii ciołku- zaśmiałam się
- Zadzwoń do niej- cmoknął mnie w policzek.
Uśmiechnęłam się i wyciągnęłam telefon z torebki. Wybrałam numer i nacisnęłam zieloną słuchawkę, po chwili usłyszałam znajomy głos:
- Halo?- usłyszałam zapłakaną mamę, byłam pewna że coś się stało...

*******************************************************************************
Heeellooo!

Trochę Romantyzmu :p
Mam nadzieję, że się spodoba :D

Rozdział z dedykiem dla mojej Kochanej Lexy, bo ma dzisiaj urodzinki :D
Słońce duuuuużo miłości, szczęścia, radości, żebyś zawsze była taką pozytywną wariatką jaką jesteś, zdrówka i spełnienia najskrytszych marzeń, samych piąteczek w szkole :D :***
( przepraszam, że nie pisałam wcześniej)

Kocham KaMa<3

1 komentarz:

  1. Awwwwwwww
    Jacy oni słodcy :p
    Lubię tą piosenkę :D
    Ty wredoto musisz kończyć w takim momencie?! Uduszę Cię kiedyś!!


    Awww bardzo dziękuję Kochanie :*

    Przepraszam, ze tak krótko, ale muszę sie ruszyć i spakować w końcu :p
    Kocham Lexy **

    OdpowiedzUsuń